anjaelektra.fotkoblog.pl

No witam Was wszystkich!

Dawno tutaj nie zaglądałam. Już od pewnego czasu nosiłam się z zamiarem dodania jakiegoś wpisu. Dzisiaj moi rodzice mieli rocznicę ślubu. Długo jechaliśmy samochodem, rozmawialiśmy. Później wzięło mnie na wspominanie i stwierdziłam, że to chyba jest odpowiedni moment, żeby opowiedzieć Wam o wszystkim co działo się w przeciągu ostatnich miesięcy. 

Po pierwsze - od ponad dwóch miesięcy jestem najszczęśliwsza na świecie, szczęśliwsza niż kiedykolwiek wcześniej. Mam najcudowniejszego chłopaka na całym świecie. Fakt, że przyjaźniliśmy się przed tym, kiedy zaczęło między nami się coś dziać, jest jeszcze bardziej budująca. Pierwszy raz w życiu jestem tak zakochana i tak szczęśliwa. I wiem, że to jest nareszcie to, czego szukałam cały czas, we wszystkich ludziach którzy mnie otaczają. Jest idealny. I wiem, że to jest to, po prostu to wiem. Nigdy przedtem nie czułam się kogoś tak cholernie pewna. Zwłaszcza, że nasze początki sięgają do momentu, kiedy potrzebowałam maksimum wsparcia. Matur. 

Co do matur.. No cóż. Wszystkim osobom, które dopiero będą pisać egzamin dojrzałości - sama otoczka, okres okołomaturalny jest dużo bardziej stresujący i wykańczający niż same matury. Sam egzamin nie jest taki straszny. Po prostu.. Siadasz i piszesz. Maksymalna koncetracja. 

Potem miesiąc czekania na wyniki. No cóż, zdałam. Rozszerzenia mogły mi nieco lepiej pójść, jednak nie mam na co narzekać. 12 dni po wynikach matur dowiedziałam się o dostaniu się na 2 kierunki studiów. Na trzeci dostałam się jedną nogą, byłam na pierwszym miejscu na liście rezerwowej. Z tylu przyjętch na pewno ktoś by zrezygnował i wtedy wskoczyłabym na jego miejsce. 

Złożyłam papiery na socjologię. Tak, od kilku dni oficjalnie mogę powiedzieć, że jestem studentką. I jestem z siebie max dumna, bo to był kierunek na który chciałam iść. Zastanawiałam się jeszcze nad dziennikarstwem, kierunek od jednej nogi, ale w wyborze kierowałam się intuicją. Mam nadzieje, że dobrze wybrałam. 

W sylwestra, kiedy wybiła godzina dwunasta, wiedziałam, że rok 2015 będzie moim rokiem. I jak na razie.. Wszystko idzie w najlepszym kierunku. Mam najcudowniejszego chłopaka na świecie, którego kocham bezgranicznie i który tak samo kocha mnie, z każdą wadą i każdą zaletą, przyjaciół na których zawsze mogę liczyć, dostałam się na studia, zdałam maturę. Teraz tylko i wyłącznie korzystam z wakacji i tego, że na chwilę obecną w moim życiu nie ma już żadnych stresów. A przez ostatnie miesiące wcale ich nie brakowało. Jest najlepiej. I chciałabym, żeby ten czas, który teraz trwa został na zawsze, bo nareszcie jestem w pełni szczęśliwa, jak nigdy w życiu.